sobota, 16 listopada 2013

Wykład "W stronę sztuki intermedialnej"

Muzeum Narodowe w Krakowie zaprasza na spotkanie z cyklu: ,,Sztuka współczesna w Krakowie".
Prowadzenie: Dominik Kuryłek  – adiunkt w MNK. Historyk sztuki, kurator. Doktorant w Instytucie Historii Sztuki UJ.

kiedy:
28 XI o godzinie 18:00

gdzie:
Gmach Główny
Muzeum Narodowego w Krakowie
Sala Audiowizualna
Al. 3 Maja 1

więcej informacji:
http://www.muzeum.krakow.pl/NOWY-CYKL-Sztuka-wspolczesna-w-Krakowie.1612.0.html 

1 komentarz:

  1. Co doceniam? Tak…duża sale. Była naprawdę fajna i przestronna. W sam raz dla tych całych 14 osób, które tam siedziały. I chyba fakt, że mogłem dowiedzieć się czegoś nowego… Nawet jeżeli tylko po to aby to krytykować.

    Zaczynając od samego początku, na wejściu nie było żadnej informacji gdzie odbędzie się wykład. Wiedziałem, że w sali audiowizualnej, ale jak do niej trafić to już zupełnie inna sprawa. Pomogła mi oraz koledze, z którym się na ten wykład wybrałem, uprzejma pani z personelu. Docierając prawie po omacku do danej sali (Rozumiem idee prawie nieoświetlonego korytarza aby nadać miejscu fajny klimat, ale tylko wtedy kiedy drzwi są podpisane. A nie, przepraszam, były, co prawda nie „sala audiowizualna” tylko gdzieś z boku „sala samuraja”, ale co tam, w końcu pierwszy wyraz był dobry, więc nie ma co się czepiać.), gdzie nie było nic charakterystycznego dla danego wykładu, musiałem sobie zrobić zdjęcie przy tym co było. No ale były wieszaki na kurtki, i było tam światło, no to już prawie „im” wybaczyłem. Wytrwałem prawie do końca. Trzeba przyznać, że Dominik Kuryłek, który prowadził wykład, ma sporą wiedzę na temat tego o czym mówi. Jednak przystałoby się trochę więcej pasji w przekazywaniu tego, mniej cytowania z kartki oraz przystopowanie z prawie ciągłym „Yyyy”. Nie podobały mi się grafiki, które były wyświetlane i już teraz mogę z cała pewnością powiedzieć, tudzież napisać, że taka forma sztuki oraz cała sztuka nowoczesna, czy to wyrażana w malarstwie i fotografii, czy też rzeźbie, do mnie nie przemawia. Nie uważam się za, krótkowzrocznego, jednak naprawdę nie jestem w stanie dostrzec „głębi” podłożeniu czegoś pod płótno, tak aby się uwypukliło, a następnie zrobieniu temu zdjęcia. Czy też nakręcenie, czy sfotografowanie kilku kresek. I tak powstałe „ dzieło”, ja później podziwiam na ekranie. Nazywanie czegoś takiego „dziełem”, jest moim zdaniem, obrazą dla prawdziwych artystów. Ale naturalnie to tylko moja opinia.

    OdpowiedzUsuń